Pora się przyznać. Zgrzeszyłam. Wciąż powtarzam sobie – będę się odchudzać, będę dbać o siebie – od poniedziałku. Wciąż jednak nie ustaliłam od którego. I tak mijają tygodnie a gdy przychodzi weekend znikam z głową w lodówce i mnóstwem pomysłów na coś dobrego.
I tak dzisiaj to dobro zaserwowałam swoim bliskim i sama nie mogłam się mu oprzeć.
Składniki:
kilka bagietek (ja miałam 4 bagietki czyli aż 8 zapiekanek)
500 g pieczarek
1 cebula
pół puszki kukurydzy
kilka marynowanych papryk czerwonych
kilka pomidorków koktajlowych
czarne oliwki
ser żółty – gouda
ser mozarella kulka
3 łyżki jogurtu naturalnego
3 łyżki majonezu
2 ząbki czosnku
sól
pieprz
olej
rukola
Z jogurtu, majonezu, rozgniecionego czosnku, szczypty soli i szczypty świeżo zmielonego pieprzu – robię sos.
Bagietki kroję na pół, smaruję powstałym sosem.
Na patelnię wlewam olej, dodaję pokrojoną w kostkę cebulę, chwilę podsmażam, dodaje pieczarki, odrobinę solę. Gdy pieczarki się podduszą przekładam je wraz z cebulką na durszlak, by pozbyć się nadmiaru oleju i wody, którą wypuściły.
Na bagietkę posmarowaną sosem czosnkowym nakładam starty na tarce ser gouda na niego pieczarki, a na nie kukurydzę, pomidorki, pokrojone oliwki i paprykę marynowaną. Na wierzch układam plastry mozarelli.
Zapiekam w piekarniku. 180 stopni 15 minut.
Na wierz dodałam kilka listków rukoli, żeby wyrzuty sumienia były mniejsze.
Ale smak mmmm fenomenalny 🙂