Sernik na zimno.
Szybki deser, który wszystkim smakuje. Idealny do kawy, na imprezkę, w upalne dni.
Deser słodko, kwaśny. Fajne przełamanie smaków.
Składniki:
250 g białego sera
200 ml śmietanki 30%
2 łyżki mleka skondensowanego słodzonego
okrągłe biszkopty
4 łodygi rabarbaru
1 łyżka cukru
1 galaretka krystaliczna
żelatyna
4 połówki brzoskwiń w syropie + 1 szklanka syropu
Na dno tortownicy układam folię spożywczą – nie chcę żeby cokolwiek mi wypłynęło.
Układam okrągłe biszkopty.
Miksuję śmietankę 30% aż będzie ubita, dodaję pokruszony ser biały – można go przepuścić przez maszynkę, ja użyłam malaksera. Zmiksowałam. Dodałam mleko skondensowane. Dodaję 2 łyżeczki żelatyny rozpuszczone w odrobinie gorącej wody. Wykładam masę serową na biszkopty, wkładam sernik do lodówki na 2 godziny.
W tym czasie obieram rabarbar, kroję w kawałki, dodaję 1/4 szkl wody i 1 łyżkę cukru. Gotuję aż rabarbar zacznie się rozpadać. Blenduję. Dodaję 2 łyżeczki galaretki krystalicznej i 2 łyżeczki żelatyny. Szybko mieszam aż wszystko się rozpuści. Odstawiam do wystygnięcia.
Do małego garnka wlewam syrop z puszki z brzoskwiń i dodaje brzoskwinie. Gotuję na małym ogniu. Dodaję 2 łyżeczki żelatyny, blenduję. Odstawiam do wystygnięcia.
Gdy sernik stężeje, wylewam mus rabarbarowy, wstawiam do lodówki na 2 godziny. Po tym czasie wykładam mus z brzoskwiń. Chłodzę wszystko jeszcze przez 3 godziny.