Nie odważam się nazwać tego tworu malinową chmurką, bo zbeszcześciłabym kultowe ciasto pieczone przez te z Pań, które są w tym mistrzyniami.
Ja?
Nie potrafię i nie lubię piec. Ze słodyczy najbardziej lubię śledzie.
Ale… jam to uczyniła. Ciasto prawie jak malinowa chmurka. Mąż mówi, że smaczne.
Składniki:
200 g herbatników
4 łyżki roztopionego masła
2 galaretki malinowe
Maliny mrożone (ja miałam 350 g)
serek mascarpone (250 g)
śmietana 30% (200 ml)
1 łyżka cukru pudru
kilka bezików
Ciasteczka umieściłam w woreczku strunowym. Rozkruszyłam za pomocą tłuczka do ziemniaków. Przesypałam do miseczki. Dodałam rozpuszczone masło. Wymieszałam masło z ciastkami. wysypałam do tortownicy. Dnem prostej szklanki ugniotłam ciastka tak by stworzyły spód ciasta. W garnku we wrzątku rozpuściłam 2 galaretki. Dodałam maliny. Ostudzoną galaretkę z malinami wyłożyłam na ciastka.
Do miski wlałam śmietanę. Zmiksowałam aż stała się sztywna. Dodałam cukier puder i mascarpone. Zmiksowałam krótko. Wyłożyłam na galaretkę malinową. Na wierzch pokruszyłam beziki.