Jeszcze Wam tego nie mówiłam, ale mam fenomenalną sąsiadkę. Jest wspaniała, życzliwa, ciepła, wspaniale się z nią rozmawia i czasami przynosi mi „dary”. Są to truskawki z własnej grządki, kawałek ciasta które właśnie upiekła. Przyniosła mi też rabarbar.
Pamiętam jak moja mama robiła nam z rabarbaru ucierane ciasto, kompot, ja postanowiłam zrobić muffiny.
Psyt – zostało mi jeszcze kilka łodyg chyba niebawem zrobię tartę z musem rabarbarowym 😉
2 łodygi rabarbary umyłam, obrałam ze skórki, pokroiłam w plastry i posłodziłam. Czekały tak na ciasto muffinkowe.
Składniki na muffiny:
2 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki cukru
1/2 łyżeczki sody
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
2 łyżeczki cukru waniliowego
1/2 kostki masła (ok 100 g)
1 szkl. jogurtu naturalnego
3 jajka
Masło rozpuszczamy i studzimy. Łączmy masło z jogurtem i jajkami w jednej misce.
W drugiej misce łączymy ze sobą składniki suche.
Mokre składniki łączymy z suchymi i mieszamy do uzyskania gładkiej masy.
Do papilotek wkładamy po 1 łyżce masy. Wrzucamy rabarbar po 3 plasterki do każdej foremki – ja trochę go wciskam rabarbar ciasto.
Pieczemy w 175 stopniach przez około 30 minut.
Mi wyszły z tej porcji 23 małe muffiny 😉